PAP: Po co nam Rzecznik Praw Podatnika?
Filip Świtała, wiceminister finansów: To nasza uczciwa oferta wobec podatników. Dostrzegamy, że jest potrzebna nie tylko informacja o tym, jak podatki płacić ale także interwencja i pomoc podatnikom, którzy nie wiedzą, jak to robić. Rzecznik Praw Podatnika ma pomagać przede wszystkim osobom, które nie prowadzą działalności gospodarczej, pracują np. na umowę o pracę, dzieło czy zlecenie.Chodzi np. o pomoc w uzyskaniu interpretacji podatkowej, czy pomoc w sytuacjach, z którymi podatnicy nie mają na co dzień do czynienia, np. w kwestii dziedziczenia. Jest wiele spraw na gruncie podatku dochodowego od osób fizycznych, czy podatku od spadku i darowizn, gdzie taka pomoc byłaby bardzo przydatna osobom, które normalnie z takimi zagadnieniami się nie stykają. Dostrzegamy potrzebę budowy zinstytucjonalizowanej ścieżki pomocy w tego typu sprawach. Mówimy też o interwencjach w sprawach, w których organy reagują zgodnie z prawem, ale nadmiernie formalnie, z naruszeniem poczucia sprawiedliwości. Chcielibyśmy to zmienić. Potrzebny jest ktoś, kto będzie z zewnątrz ten deficyt sprawiedliwości społecznej dopełniał. Takim profesjonalnym organem może być Rzecznik Praw Podatnika.
PAP: Projekt przygotowany przez resort finansów spotkał się jednak z dużą krytyką, m.in. ze strony Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Proponuje on scalenie Rzecznika Praw Podatnika z Biurem Rzecznika MŚP. Byłby on powoływany przez ministra finansów na wniosek Rzecznika MŚP.
FŚ: Ale my tworzymy tę instytucję przede wszystkim z myślą o podatnikach nieprofesjonalnych. Nie chcemy, aby RPP wchodził w kompetencje Rzecznika MŚP, ale pamiętajmy, że o ile wszystkie małe i średnie firmy są podatnikami, o tyle nie wszyscy podatnicy są małymi i średnimi przedsiębiorstwami. Nam przede wszystkim chodzi o osoby fizyczne, które nie są firmami, a też oczekują pomocy w rozwiązaniu problemów podatkowych.
PAP: Czyli waszą intencją jest, by RPP pomagał przede wszystkim w sprawach wykraczających poza sferę działalności gospodarczej?
FŚ: Tak, choć nie znaczy, że w sprawy gospodarcze nie będzie się angażował.
PAP: Ze strony krytyków pojawił się też zarzut dotyczący trybu wyboru RPP; miałby być powoływany na wniosek ministra finansów. To może mieć wpływ na jego niezależność?
FŚ: Nie widzę tu powodu do obaw. To dość standardowy tryb powoływania rzecznika. W podobnym trybie został powołany np. Rzecznik MŚP - na wniosek ministra przedsiębiorczości i technologii przez premiera.W naszym projekcie założyliśmy praktycznie brak usuwalności RPP ze stanowiska i jednokrotną kadencję - bez możliwości powtórzenia. Nie będzie mu więc zależało na zawarciu jakiegoś paktu z ministrem, aby wybrać go na kolejną kadencję. Poza tym kadencja RPP będzie trwała sześć lat, a to wykracza poza przeciętną spotykaną w praktyce kadencję ministra finansów. To gwarantuje niezależność.
PAP: Chcecie, żeby Rzecznik Praw Podatników z jednej strony współpracował z resortem finansów a jednocześnie sygnalizował problemy?
FŚ: Tak - chcemy, aby pełnił dokładnie taką funkcję. Wpisaliśmy ją do projektu ustawy. Chcemy, aby była to funkcja diagnostyczno-analityczna. Rzecznik będzie przygotowywał raporty o tym, jak prawo podatkowe jest stosowane, jakie problemy wiążą się z jego stosowaniem. Chodzi o wskazywanie pomyłek urzędów, sądów, czy błędów w interpretacjach. Dzięki temu uda nam się zainicjować proces, który będzie prowadził do poprawy nie tylko prawa, ale także poprawy praktyki jego stosowania.Zależy nam, aby Rzecznik pełnił też rolę pomocniczą np. ożywił instytucję mediacji. Teraz jest zawarta w kpa, ale będzie też w nowej Ordynacji podatkowej. RPP w naszym zamyśle może mediacje promować, może je prowadzić, będzie bowiem wiarygodny zarówno dla podatnika, jak i urzędu skarbowego. Dzięki niemu mediacja może w końcu zafunkcjonuje. Widzimy naturalną potrzebę rozwiązywania sporów podatkowych w sposób polubowny. To oszczędność kosztów zarówno dla fiskusa, jak i podatników. Zarazem wzrasta poziom wzajemnego zaufania.
PAP: Czy podobnych kompetencji nie ma np. Rzecznik Praw Obywatelskich?
FŚ: RPO najczęściej interweniuje na etapie spraw sądowych, a w przypadku sporów podatkowych może być na to już za późno. Dlatego zależy nam na tym, aby ta interwencja była wcześniej, na etapie zbierania materiałów dowodowych, co ma miejsce w postępowaniu pierwszej instancji przed urzędem skarbowym. Dlatego zaproponowaliśmy, aby RPP miał strukturę terenową, w każdym województwie będzie funkcjonował jeden jego zastępca. Dzięki temu podatnik, który ma jakiś problem będzie miał praktyczną możliwość spotkania się z rzecznikiem, a właściwie jego zastępcą. Zastępca RPP będzie z jednej strony partnerem, a z drugiej strony krytykiem poczynań władz skarbowych lokalnego szczebla. Siłą tej instytucji będzie to, że nie będzie to "rzecznik warszawski", ale "rzecznik lokalny".
PAP: To oznacza, że Rzecznik będzie musiał mieć doświadczenie w praktyce stosowania przepisów podatkowych, a nie tylko podbudowę teoretyczną, na przykład akademicką?
FŚ: Nie chcemy kogoś, kto ma doświadczenie wyłącznie w stanowieniu prawa, chcemy kogoś, kto jest praktykiem z 5-10 letnim stażem. Formalne kwalifikacje nie wystarczą. Ludzi spełniających stawiane przez nas warunki jest w Polsce na rynku wielu. Znalezienie kogoś z dużym doświadczeniem, wiedzą praktyczną w zakresie podatków nie będzie trudne.
PAP: Na jakim etapie jest projekt?
FŚ: Na etapie konsultacji, dyskusji m.in. w komisji wspólnej rządu i samorządu terytorialnego.
PAP: Zmiany postulowane przez Rzecznika MŚP mogą zostać uwzględnione w projekcie?
FŚ: Ja chciałbym, by ustawa została przyjęta w kształcie zaproponowanym przez resort finansów - jest racjonalna i ma mocne uzasadnienie.
PAP: Kiedy wejdzie w życie?
FŚ: Te zmiany są skorelowane ze zmianami przewidzianymi w projekcie nowej Ordynacji podatkowej, dlatego oba projekty powinny wejść w życie w tym samym czasie. Pierwszy możliwy termin to 1 stycznia 2020 r. i tego się trzymamy. Chcielibyśmy, aby zmiany zostały uchwalone przez Parlament do końca tej kadencji Sejmu. Zakładając przynajmniej półroczne vacatio legis, powinny zostać opublikowane najpóźniej w połowie przyszłego roku.
Rozmawiał: Marcin Musiał