Jak zaprząc nowoczesne rozwiązania i firmy je oferujące do pracy na rzecz administracji publicznej?
Paweł Gruza: Tutaj są ograniczenia związane z procedurą zamówień publicznych. Często takie firmy po prostu nie są w stanie podołać tym wymogom i niestety tracimy potencjał pracujących w nich ludzi.
Ponieważ startupy są małe, nie mają całego rozbudowanego działu administracyjnego, który mógłby pomóc w starcie w przetargu ministerialnym. O to chodzi?
Tak. Taka firma nie ma żadnej historii, nie ma bankowych gwarancji finansowych. Z perspektywy prawa zamówień publicznych ona jest wyłącznie czynnikiem ryzyka i absolutnie nie może być brana pod uwagę. Nawet jeśli dysponuje np. superuproszczeniem informatycznym, z którego można byłoby dość szybko skorzystać, to niestety procedury i formalizm przeszkadzają. To nie jest tylko polski problem, ale ogólnoeuropejski czy nawet światowy - jak połączyć ten talent z rynku z potrzebami administracji. Już państwowe firmy mają znacznie łatwiejszy dostęp do potencjału polskich informatyków. Firmy prościej wchodzą w tego typu interakcje i wykorzystują talenty z mniejszym formalizmem.
Panaceum jest poluzowanie np. formalizmu związanego z przetargami?
Wydaje mi się, że musi być jakaś formuła, szczególna ścieżka, na której podejmiemy tę współpracę szybciej, łatwiej. Ministerstwo Finansów od półtora roku bardzo intensywnie pracuje nad tym, żeby przyciągać te talenty. Byliśmy chyba pierwsi z administracji na hackathonie, gdzie zrekrutowaliśmy świetnych informatyków, którzy mogli przecież pracować dla dużych koncernów, mogli wyjechać za granicę. Oni znajdują pracę w administracji albo w naszej spółce celowej. To jest jeden z przykładów, gdzie nam się udało. Ale to jest sposób na zatrudnianie talentów, a nie wspomożenie mikrofirm z superpomysłami.
W ogóle pracujecie nad jakimś modelem współpracy z innowacyjnymi podmiotami zewnętrznymi, zamiast ściągać do siebie specjalistów?
Na kongresie Impact jest panel, na którym będziemy się wymieniać doświadczeniami. Będą tam także goście z zagranicy. Mam nadzieję, że będziemy mogli troszeczkę się podeprzeć ich doświadczeniem, żeby udrożnić tę współpracę. Mamy mnóstwo różnych priorytetów. Pracujemy nad udrożnieniem tego kanału i to jest jeden z aspektów uczestnictwa w tego typu imprezach - wymiana doświadczeń, także z zagranicą.
Są takie rozwiązania za granicą, które moglibyśmy zastosować?
Są pewne procedury, gdy zamawiający, taki jak resort finansów, oddaje trochę odpowiedzialności wyspecjalizowanemu urzędowi do certyfikacji wejścia w interakcję z mniejszą firmą, która co do zasady nie spełniłaby tych rygorystycznych warunków. Tego typu rozwiązania pojawiają się na świecie, obserwujemy to i będziemy czerpać z tych doświadczeń.
Rozmawiał: Mateusz Pawlak