«Powrót

W strategii powinny być zachęty podatkowe - Parkiet - 21 marca 2018 r.

W strategii powinny być zachęty podatkowe - Parkiet - 21 marca 2018 r.

W strategii powinny być zachęty podatkowe - Parkiet - 21 marca 2018 r.

Rynek kapitałowy w ostatnich latach przeżywa trudne chwile. Można nawet odnieść wrażenie, że ktoś uznał, że jest on wręcz niepotrzebny. Faktycznie tak jest?

Oczywiście, że rynek kapitałowy jest potrzebny. Co więcej potrzebny nam jest silny, aktywny i efektywny rynek, który faktycznie będzie przyczyniał się do wzrostu i rozwoju gospodarczego. Porównując to, z czym mamy dziś do czynienia w Stanach Zjednoczonych i Europie, w tym również w Polsce, widzimy, że w USA instrumenty rynku kapitałowego są w dużo większej mierze niż na naszym kontynencie zaangażowane w finansowanie przedsiębiorstw. Finansowanie poprzez rynek kapitałowy ma swoje zalety i uważam, że powinien być on w większym stopniu wykorzystywany. To jest też jeden z powodów, dla których zdecydowaliśmy się stworzyć strategię rynku kapitałowego. Jesteśmy obecnie na etapie jej opracowywania. Chcemy bowiem, aby rynek kapitałowy odgrywał dużą rolę w finansowaniu rozwoju gospodarczego, dlatego też szukamy dla niego myśli przewodniej na najbliższych pięć lat.

Kiedy realnie można spodziewać się strategii?

Strategia ma być wdrażana od 1 stycznia 2019 r. Chcemy więc, aby w październiku, najpóźniej w listopadzie była już gotowa. Chcę jednak podkreślić że nie będzie to tylko „nasza",czyli rządowa strategia. Ona będzie wypracowana wspólnie z rynkiem. Rozesłaliśmy ankiety do jego przedstawicieli, by poznać u źródła ich bolączki i problemy, czego oczekują i jakie konkretnie mają pomysły na to, aby rozwijać rynek kapitałowy. Do tej pory zidentyfikowaliśmy około 100 różnego rodzajów barier, z czego wyselekcjonujemy 20 najważniejszych, które do 2020 r. chcemy zlikwidować.

Współpraca ze środowiskiem rynku kapitałowego może być trudna, każdy bowiem ma swoje racje. Nie boi się pani, że interesów giełdy, Komisji Nadzoru Finansowego, domów maklerskich itd. po prostu nie da się pogodzić?

Uważam, że nie ma się czego bać, tylko przystąpić do pracy dla dobra całego rynku, a nie partykularnych interesów. Chcemy, aby strategia rynku kapitałowego była wypadkową celów. Celem nie będzie wzrost rynku sam w sobie, ale wzrost jego efektywności i przydatności z punktu widzenia zarówno MŚP, dużych firm czy indywidualnych inwestorów. Rynek kapitałowy ma służyć efektywnej alokacji zasobów i inwestycji. Jeśli będziemy więc umożliwiać efektywną alokację kapitału, a z drugiej strony pozyskiwanie pieniędzy na inwestycje, to uda się znaleźć wspólny język z uczestnikami rynku.

Mówi pani o tym, że strategia ma wyznaczać kierunki i cele. Jaką mamy pewność, że przełoży się to na konkretne rozwiązania legislacyjne?

Na pewno strategia to jest pierwszy krok, a drugim powinna być jej realizacja. Chcę jednak zwrócić uwagę, że realizacja strategii nie zależy tylko od ministra finansów. Zależy od wielu instytucji, m.in. KNF czy GPW, która jest kluczowym podmiotem przy realizacji strategii, ale również i innych uczestników rynku. Przypisanie odpowiedzialności za realizację strategii jedynie ministrowi finansów wydaje się być trochę na wyrost. Na pewno warto natomiast rozważyć monitorowanie realizacji strategii. Chcę także podkreślić, że my jako MF cały czas pracujemy nad rozwiązaniami legislacyjnymi, które mają uatrakcyjnić rynek kapitałowy. Strategia ma jednak być czymś więcej, ma budować pozycję konkurencyjną polskiego rynku kapitałowego poprzez wyznaczenie długofalowych kierunków rozwoju i wykraczać poza bieżące prace legislacyjne. Nie wszystkie rozwiązania dotyczą też regulacji. Dzisiaj wydaje się, że dużym problemem dla rynku jest przewlekłość postępowań, na przykład w zakresie zatwierdzania prospektów czy wydawania licencji. Powinno się to odbywać szybciej. Jeśli ktoś chce wejść na nasz rynek nie powinien zbyt długo czekać. Trzeba do spółek, inwestorów wyciągnąć rękę, a nie ich odstraszać.

Przejdźmy teraz do konkretów. Coraz więcej spółek opuszcza rynek publiczny. Nie widać również kolejki firm, które chciałyby wejść na giełdę. Jak to zmienić? Co trzeba zrobić, aby przyciągać na rynek publiczny kolejne przedsiębiorstwa?

Oczywiście pamiętajmy, że strategia jako dokument, nie będzie zawierała w sobie gotowych rozwiązań legislacyjnych. W strategii mają być zidentyfikowane szanse, bariery i kierunkowe rozwiązania, za którymi będzie musiała pójść legislacja. Jeżeli zaś chodzi o przyciąganie spółek: firmy publiczne muszą być transparentne, a ta transparentość często wiąże się z konkretnymi regulacjami na poziomie Unii Europejskiej. Do tego dochodzą pewnego rodzaju krajowe obciążenia regulacyjne, które mogą być nadmiarowe wobec wymogów nakładanych na nas przez Brukselę. Można to rozumieć jako nadgorliwość w stosowaniu pewnych rozwiązań, jak również opieszałość. W przypadku emitentów dostrzegam ten drugi problem. Jesteśmy stosunkowo niedużym rynkiem, więc jeżeli chcemy się dalej rozwijać to musimy postawić na konkurencyjność. Może nie w kwestii płynności czy też wielkości rynku, ale poprzez elastyczność i rozwiązania dostosowane do potrzeb jego uczestników rozumianych jako skrócenie pewnych procedur, eliminację ewentualnych nadgorliwości w przepisach czy zaszczepienie innowacyjności poprzez nowoczesne technologie. Tutaj dostrzegam dla nas szansę.

A czy dopuszcza pani możliwość wprowadzenia zachęt podatkowych dla emitentów?

Jeśli mówimy, że poważnie traktujemy strategię rynku kapitałowego i faktycznie ma ona się przysłużyć rozwojowi gospodarczemu, to oczywiście rozważamy takie możliwości. Przyglądamy się różnym barierom podatkowym i obszarom, które są nam sygnalizowane przez uczestników rynku. Patrzymy na rozwiązania dotyczące funkcjonowania podatku od niektórych instytucji finansowych i ewentualnego jego wpływu na rynek repo, reinwestowania dochodów na rynku kapitałowym, możliwości rekompensaty przy rozliczeniu strat rynkowych. Analizujemy to wszystko bardzo dokładnie. Poważnie podchodzimy do kalkulacji kosztów i korzyści związanych z rozwiązaniami podatkowymi. Mogę powiedzieć, że zachęty podatkowe powinny i mam nadzieję, że pojawią się w strategii. Na razie jednak za wcześnie jest mówić, które konkretnie rozwiązania zostaną wprowadzone w życie. Rozmawiając jednak o zachętach, trzeba także wspomnieć, o czynnikach które zniechęcają do rynku. Nad nimi również trzeba się pochylić i uważam, że powinien zostać stworzony cały pakiet rozwiązań.

A co z podatkiem od zysków kapitałowych? Partia Kukiz'15składa projekt zniesienia tzw. podatku Belki. Czy to dobry pomysł?

W strategii odpowiedzialnego rozwoju jest rozdział poświęcony zachętom do budowania długoterminowych inwestycji. Niewykluczone więc, że w ramach tego będziemy rozmawiać o podatku od zysków kapitałowych. Oczywiście łatwo jest mówić o zniesieniu podatku dla pewnych kategorii inwestycji, ale trzeba na spokojnie to policzyć, rozważyć i zastanowić się, czy takie rozwiązanie faktycznie przyniesie oczekiwane efekty. Należy również pamiętać, iż podatki i regulacje jest to tylko jeden z elementów kształtujących rozwój rynku kapitałowego. Warto patrzeć szerzej, bowiem o konkurencyjności decydują również inne czynniki, często zależne od samych uczestników rynku, na przykład poziom opłat, standardy świadczonych usług inwestycyjnych oraz ich dostępność, rozwój oferty produktów, zasobność, świadomość inwestycyjna i zainteresowanie inwestorów oraz skłonność do ryzyka.

Tematem ostatnich dni jest również projekt dotyczący Pracowniczych Planów Kapitałowych, który został skrytykowany przez KNF, czy też NBP. Zgadza się pani z tą krytyką?

Cieszę się, że pojawia się dyskusja na temat projektu, który może mieć bardzo pozytywny wpływ na wzrost aktywów emerytalnych naszych obywateli i ich bezpieczeństwo finansowe. Może być on również dużym wzmocnieniem dla rynku kapitałowego. Dlatego bardzo chętnie zapoznamy się z każdym merytorycznym argumentem i będziemy prowadzić dialog. Uważam, że takie dobrowolne narzędzie zadbania o emeryturę jest bardzo potrzebne.

A jak duży wpływ PPK mogą mieć na rynek kapitałowy i jak ważną częścią strategii rynku będą?

Im większa skala, tym ważniejsze będą one dla całego rynku. Zakładaliśmy, że około 75 proc. pracowników przystąpi do PPK, co jest dość optymistycznym założeniem. Życzyłabym sobie, aby jak najwięcej osób przystąpiło do tego programu i chciało budować kapitał emerytalny.

Wspomniała pani, że w strategii rynku kapitałowego kluczową rolę będzie ogrywała giełda. Jak to rozumieć? Czy warszawska giełda ma jeszcze potencjał do tego, aby rozwijać się własnymi siłami, czy może trzeba szukać okazji za granicą. Jakiś czas temu była mowa o przyciąganiu spółek z Białorusi, ostatnio mieliśmy temat giełdy w Izraelu. Może to jest dla nas kierunek?

Musimy pamiętać, że to jaką mamy giełdę i to w jakiej sytuacji się ona znajduje, możemy też traktować jako jedną z przewag konkurencyjnych naszego kraju. Zdecydowanie zatem powinniśmy przyciągać inwestorów i emitentów zagranicznych. W tym celu nie trzeba być bardzo dużą giełdą. Wystarczy chociażby popracować nad rozwiązaniami związanymi z procesami. Mam tu na myśli usprawnienia w dostępie do rynku. Nasz rynek powinien iść w stronę elastyczności, powinien być rynkiem typu smart.

Rozmawiali: Andrzej Stec, Przemysław Tychmanowicz

 

«Powrót