Dzięki nam więcej regionów będzie ściągać inwestycje - Super Express - 6 września 2017 r.

Dzięki nam więcej regionów będzie ściągać inwestycje - Super Express - 6 września 2017 r.

Dzięki nam więcej regionów będzie ściągać inwestycje - Super Express - 6 września 2017 r.

„Super Express": - Po 7 miesiącach tego roku mamy kilka miliardów nadwyżki budżetowej. Czego tojest efekt? I błagam, proszę nie mówić, że „wystarczyło przestać kraść"...

Mateusz Morawiecki: - To przede wszystkim efekt uszczelnienia systemu podatkowego, które przeprowadzamy wMinisterstwie Finansów. Zastosowaliśmy wiele rozwiązań analitycznych, pozwalających na to, by wyłapywać różnego rodzaju nieprawidłowości, przede wszystkim u dużych podatników. Kierujemy kontrole w te miejsce, w które należy je kierować. Efekt jest taki, że kontroli jest o 20 proc. mniej, a skuteczność w odzyskiwaniu pieniędzy jest o 30 proc. wyższa. Jest jeszcze bardziej wyrazisty przykład.

-  Jaki?

-  W roku 2015 wjeżdżało do Polski dziennie ok. 750cystern z paliwami. Dziś wjeżdża ok. 150, a na stacjach paliwa nie brakuje. Jednym słowem było w przeszłości tolerowane wielkie oszustwo na VAT. Ukróciliśmy ten proceder także w wielu innych branżach - od drzewa mahoniowego począwszy, na herbatkach w proszku skończywszy. To wszystko razem tworzy dobrą sytuację budżetową, choć rok zakończymy deficytem, nie będzie żadnej nadwyżki.

- Pakiet paliwowy zadziałał. To widać po dochodach z akcyzy i VAT. Przestępcy jednak nie śpią i znajdują nowe pomysły na oszukiwanie państwa. Jakie są pomysły resortu finansów na nadążenie za nimi?

- Rzeczywiście, kiedy ukróciliśmy oszustwa na przewozie paliwa ciężarówkami, przestępcy przesiedli się na pociągi. Kiedy szybko zorientowaliśmy się, że tędy wpływa nielegalne paliwo do Polski, przestępcy przesiedli się na barki. Kiedy i to odkryliśmy, pakują do samochodów dostawczych mauzery, czyli wielkie pojemniki na ciecze. Teraz z tym walczymy. Co więcej, pracujemy nad czymś, co nazywa się „podzieloną płatnością", ma to pomóc w eliminacji patologii na rynku pustych faktur. Jest również projekt wyłapywania anomalii i oszustw na poziomie rachunków bankowych po to, by te pieniądze nie zdążyły uciec zagranicę, zanim nie zostaną przez nas prześwietlone.

- Patrząc na uszczelnianie systemu podatkowego, wygląda to bardzo dobrze. Ale ogromnym problemem są inwestycje, które są na bardzo niskim poziomie. Jaki macie pomysł, by zachęcić przedsiębiorców do inwestowania?

- Tuż przed naszą rozmową na Forum Ekonomicznym w Krynicy prezentowałem propozycje nowego podejścia do specjalnych stref ekonomicznych. Wierzę, że jest to nowe, rewolucyjne podejście, dzięki któremu nieobjęte do tej pory działalnością tych stref regiony kraju będą mogły łatwiej pozyskiwać inwestorów. Ale oprzyjmy się na faktach. I kwartał to spadek inwestycji o 0,4 proc., w II kwartale to już wzrost o prawie 1 proc., a w III będzie jeszcze lepiej. To niezła dynamika, a ja jako ekonomista i człowiek, który miał przez 25 lat do czynienia z gospodarką, muszę powiedzieć, że gwałtowne wzrosty inwestycji mnie wręcz niepokoją.

- Czemu to powód do niepokoju?

- Może pan pamięta, jak w 2011 i 2012 r. mieliśmy właśnie taki gwałtowny wzrost inwestycji i nagle okazało się, że są wąskie gardła w dostawach materiałów, możliwości pozyskania pracowników. W końcu doprowadziło to do bankructwa sektora budowlanego w Polsce. Tego nie chcemy. To obecne stopniowe, sukcesywne tempo wzrostu inwestycji cieszy mnie. Chciałbym, żeby było może trochę większe, ale na pewno nie jest to powód do niepokoju.

- Zapowiedział pan wzrost kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł. Kto z tego skorzysta?

- Jako rząd prowadzący politykę społecznogospodarczą w taki sposób, by pomagać ludziom, chcemy przede wszystkim ulżyć najbardziej potrzebującym. Rozważamy jednak podniesienie progu dochodowego uprawniającego do najwyższej możliwej kwoty wolnej od podatku, który dziś wynosi 11 tys. zł rocznie. Oczywiście, podniesienie do go poziomu 12-13 tys. zł to dodatkowe 300-400 mln zł ubytku w budżecie państwa. Niemniej jest pomysł, żeby podnieść ten próg o kilka tysięcy złotych, a sama kwota wolna wzrośnie. Sukcesywnie dążymy do tego, żeby grupy najmniej zarabiające miały trochę łatwiej.

Rozmawiał: Hubert Biskupski