Raje podatkowe to raje dla bogatych ludzi, a piekło dla naszych społeczeństw - wPolityce.pl - 16 września 2017 r.

Raje podatkowe to raje dla bogatych ludzi, a piekło dla naszych społeczeństw - wPolityce.pl - 16 września 2017 r.

Raje podatkowe to raje dla bogatych ludzi, a piekło dla naszych społeczeństw - wPolityce.pl - 16 września 2017 r.

wPolityce.pl: Jaki był cel pańskiej wizyty w Tallinie i jakie są efekty rozmów, które Pan tam odbył?

Wicepremier Mateusz Morawiecki: Udałem sie do Estonii by przekonywać moich kolegów, ministrów finansów z innych państw Unii Europejskiej, by przerwać globalne łańcuchy optymalizacji podatkowej i zacząć inaczej podchodzić do tzw. rajów podatkowych. Należy uświadamiać, że jest to coś niedobrego, nieprawidłowego. Jest to anomalia, którą należy zmienić. „Raje podatkowe" to raje dla bogatych ludzi, a piekło dla naszych społeczeństw, które są pozbawiane pieniędzy. „Raj podatkowy" oznacza oszukiwanie na podatkach ludzi biedniejszych.

Przed wyjazdem do Tallina mówił Pan o kwestii opodatkowania międzynarodowych korporacji. O jakiej skali tego problemu możemy mówić w przypadku Polski?

Jesteśmy na etapie dokonywania obliczeń w tej kwestii. Możemy jednak mówić na pewno o kilku miliardach wpływu dla tych korporacji. Chcę jednak zaznaczyć, że mamy w Polsce międzynarodowe korporacje, które bardzo dobrze wywiązują się ze swojego obowiązku płacenia podatków. A nawet przenoszą tutaj swoje centra badań i rozwoju, będąc dla nas bardzo dobrym inwestorem. Ze smutkiem trzeba jednak powiedzieć, że są też bardzo bogaci Polacy, którzy wyjeżdżają do Holandii, na Cypr, do Szwajcarii albo rejestrują swoje firmy na Bermudach, by płacić niższe podatki. W tej sprawie przeprowadziłem szereg rozmów z ministrami, w tym z ministrem finansów Niemiec, ministrem finansów Francji oraz wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Valdisem Dombrovskisem.

Wierzy Pan, że możliwe jest wypracowanie w tej kwestii twardych regulacji na unijnym poziomie?

Wierzę w to. Jest to oczywiście proces bardzo żmudny i ciężki, który potrwa co najmniej kilka kwartałów, jeśli nie dwa, trzy lata, bo w Unii Europejskiej wszystko trwa dłużej. Warto jednak się za to zabrać. Nawet zmiana świadomości wokół tego problemu jest polskim sukcesem.

Rozmawiał Pan też o sprawie przestępstw związanych z podatkiem VAT. Czy w całej Europie jest to tak poważny problem jak w naszym regionie? Czy to tylko specyfika państw postkomunistycznych?

To bardzo cenna refleksja. Jest to poważniejszy problem właśnie w państwach postkomunistycznych. Kraje, które zostały dotknięte komunizmem są słabsze, mają słabsze instytucje, nie mamy silnego wymiaru sprawiedliwości, nie mamy sprawnej prokuratury, sprawnego aparatu ścigania. Dlatego my, czyli Polska, Czechy, Rumunia, Węgry, Litwa, Łotwa tyle tracą. Choć w ostatnich dwóch latach Polska jest w tej kwestii najskuteczniejsza w Unii Europejskiej. A Łotwa jest najgorsza w Unii. Jeżeli aparat skarbowy się nie usprawni, nie wdroży się rozwiązań analitycznych, informatycznych, które są w stanie rozpoznać gdzie karuzela vatowska powstaje, to potem jest za późno i pieniądze są transferowane na konta zagraniczne. A tam już „hulaj dusza, piekła nie ma".

Nie obawia się Pan, że ewentualne zmiany w Unii Europejskiej i stworzenie tzw. Unii dwóch prędkości, jednej opartej o walutę euro, wpłynie na wspólną walkę z takimi zjawiskami jak karuzele vatowskie czy niepłacenie podatków przez globalne korporacje?

Wręcz przeciwnie. „State of the union" Junckera pokazuje, że jest tam zrozumienie, że warto budować Unię wspólną i spójną. Widzę tam pozytywne sygnały. A z drugiej strony dostrzegam, że cała Unia Europejska i Komisja Europejska widzi coraz bardziej, że są to problemy absolutnie podstawowe, że jest to ten „słoń w pokoju". Jeżeli nie zajmiemy się podatkiem VAT i podatkiem CIT w Unii Europejskiej, to tak jakbyśmy przymykali oko na stratę 300-400 miliardów euro rocznie. Dla porównania budżet Unii Europejskiej to jest 150 miliardów euro rocznie. Dlatego trzeba się tym zając i myślę, że wszyscy coraz lepiej to rozumieją.

Rozmawiał: Tomasz Karpowicz