- Grupa podmiotów produkowała paliwa silnikowe z wykorzystaniem innych olejów przemysłowych.
- W rzeczywistości na rynek trafiał olej napędowy bez opłaconych VAT, akcyzy i opłaty paliwowej.
- Zabezpieczono środki na kontach na łączną kwotę blisko 1,4 mln zł.
Generalny Inspektor Informacji Finansowej (GIIF) wspólnie z Urzędem Kontroli Skarbowej w Szczecinie i Izbą Celną w Katowicach podjęli działania, aby przerwać nielegalny obrót paliwami przy zachodniej granicy. Na kontach podmiotów zaangażowanych w ten proceder zabezpieczono środki na łączną kwotę ok. 1,39 mln zł.
Jak organizowano nielegalny obrót ON
Grupa podmiotów na bazie oleju napędowego (ON), jako zasadniczego surowca, produkowała oleje do celów przemysłowych i deklarowała je np. jako oleje smarowe czy antykorozyjne. Były to tylko pozory, ponieważ faktycznie w dalszym obrocie miały być one sprzedawane na krajowym rynku jako paliwo napędowe (zamiennik ON), z marżą powiększoną o nienaliczony VAT, podatek akcyzowy i opłatę paliwową.
Olej napędowy nabywany do składu podatkowego bywa nazywany „olejem gazowym", co wynika z próby nadania wyrobowi fałszywej tożsamości (innej niż olej napędowy). Dodawanie do ON innych składników ma zmienić klasyfikację gotowego wyrobu, ale jednocześnie nie pozbawić go takich parametrów, które pozwalają na wykorzystywanie go jako zamiennika oleju napędowego.
Następnie produkt (olej „smarowy") jest wprowadzany na rynek jako ON, ale bez płacenia należnych podatków i bez wypełniania rygorów, obowiązujących dla prowadzenia działalności w ramach koncesji na obrót paliwami z zagranicą (OPZ) i przepisów tzw. „pakietu paliwowego".
Podmioty deklarowały dostawy wewnątrzwspólnotowe do wielu krajów Europy. Jednak większość miejsc, do których faktycznie dostarczano oleje, mieści się w Niemczech przy granicy z Polską, aby ułatwić dystrybucję ON w ramach „tranzytu" przez terytorium Polski.